Wpierw Brexit, potem Frexit?
Możemy mieć do czynienia z efektem domina. Pierwszy sygnał nadszedł z Francji, to oczywisty kandydat. Ale niejedyny. Są inne kraje z silnymi ruchami eurosceptycznymi. Brexit daje im do ręki argument, że można negocjować z Brukselą i uzyskać specjalny status – mówi „Rzeczpospolitej" Agata Gostyńska-Jakubowska, ekspertka Centre for European Reform w Londynie...
...To dlatego Cameron ugrał relatywnie dużo, a inni zgodzili się na ustępstwa. To, co udało się Londynowi, niekoniecznie musi się udać innym. – Trzeba brać pod uwagę wielkość i znaczenie Wielkiej Brytanii. Nie wszystkie kraje mają takie przełożenie – mówi Agata Gostyńska-Jakubowska.